Błogosławiona Marta Wiecka – prawdziwa Siostra Miłosierdzia

Błogosławiona Marta Wiecka była Siostrą Miłosierdzia, która swoje życie poświęciła Bogu i pomocy bliźnim. Służyła szczególnie tym chorym i cierpiącym nie myśląc o  niebezpieczeństwie i własnym zagrożeniu, dając świadectwo prawdziwej wiary i ufności Bogu. Jej beatyfikacja odbyła się 24 maja 2008 roku we Lwowie, a wspomnienie liturgiczne w Kościele Katolickim obchodzimy 30 maja.

Marta Wiecka urodziła się 12 stycznia 1874 roku w Nowym Wiecu, małej wsi na Pomorzu. Wychowała się w rodzinie o mocnych wartościach religijnych i patriotycznych pomimo zaboru pruskiego i próby zgermanizowania ludności przez zaborcę. Marta Wiecka już od młodych lat była bardzo pobożna. Bardzo często uczestniczyła we Mszy Świętej w oddalonych o 12 km Skarszewach. Od swojego wuja otrzymała figurę św.Jana Nepomucena, która została umieszczona w ogrodzie przy domu. Święty stał się jej patronem do którego często się modliła i kultywowała nabożeństwo ku jego czci.

W wieku 16 lat podjęła decyzję o życiu konsekrowanym i zapragnęła wstąpić do Zgromadzenia Sióstr Miłosierdzia. W pobliskim Chełmnie Siostry niestety odmówiły przyjęcia ze względu na młody wiek i ku rozczarowaniu Marty kazały poczekać jeszcze dwa lata. Marta nie poddała się jednak i po tym czasie ponownie próbowała dostać się do Zgromadzenia. Została przyjęta wraz z koleżanką – Moniką Gdaniec do postulatu w Domu Centralnym Zgromadzenia Sióstr Miłosierdzia w Krakowie. Następnie po odbyciu nowicjatu również w Krakowie już jako Siostra Miłosierdzia została skierowana do pracy w szpitalu we Lwowie, a następnie posługiwała też w Podhajcach, Bośni czy Śniatyniu służąc chorym i cierpiącym jak również pomagając w rozterkach duchowych wiernych pobliskich parafii, zbliżając wiele osób do Boga.

W życiu błogosławionej można było zauważyć szczególne wydarzenia. W wieku dwóch lat bardzo ciężko zachorowała, obawiano się o jej życie. Choroba ustąpiła dopiero po żarliwej modlitwie rodziców do Matki Bożej z Piaseczna i zostało to odebrane jako cud. Sama Marta kilka razy miała wizje i przepowiedziała wydarzenia z przyszłości, m.in. własną śmierć. Objawił jej się również Pan Jezus na krzyżu wzywając do pokornego znoszenia trudów i cierpienia.

Śmierć Siostry to również wyraz jej wiary w Boga, umiłowania bliźniego i chęci niesienia pomocy drugiemu człowiekowi. Zgłosiła się do dezynfekcji pomieszczenia po chorej na groźną chorobę zakaźną – tyfus plamisty. Świadoma niebezpieczeństwa nie zawahała się wyręczyć w tym zadaniu mężczyznę, który był głową rodziny i ojcem małych dzieci. Niestety w wyniku tego zachorowała i niedługo po tym zmarła, 30 maja 1904 roku w Śniatyniu, gdzie do dzisiaj znajduje się jej grób.

Siostra miała wielki dar jednania ludzi z Bogiem. Przez swoją cierpliwość, pobożność i pogodę ducha dawała przykład wiary i oddania Bogu. Troszczyła się nie tylko o cierpiące ciało chorego ale również o jego duszę. Pomagała wszystkim, bez względu na pochodzenie czy wyznawaną wiarę. Dlatego też modlą się za jej wstawiennictwem otrzymując wiele łask nie tylko katolicy, a wszyscy nazywają ją „matuszką” bądź „mateczką”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Przewiń do góry